Sekretne miejsce wśród zapachu róż. Nie wszystkie domki dla lalek mają łazienkę, we wnętrzu Magnolii nie udało mi się niestety wygospodarować na nią miejsca, w ogrodzie powstało zatem sekretne miejsce otoczone różami.
Nie jest to jeszcze docelowe miejsce tego uroczego przybytku, niemniej ogród Magnolii wymaga wykonania wielu, wielu kwiatów, cały czas się uczę i zdobywam doświadczenie w pracy z modeliną.
Modelina to bardzo wdzięczny materiał, największe problemy stwarzają mi kolory ciemne. Są nieprzewidywalne po wypieczeniu. Tak jest w przypadku zieleni. Po wyjęciu z piekarnika coś co było piękną soczystą wiosenną zielenią staje się ciemne i niezbyt wiosenne. Nauczona doświadczeniem wypiekam przed włożeniem ogromu pracy w stworzenie liści próbki kolorów.
Nie do końca jestem zadowolona z ostatnich malutkich różyczek, chociaż włożyłam w nie bardzo wiele pracy.
Zawsze jest nadzieja, że kolejne (a pomysł już jest) będą bardziej precyzyjnie wykonane.
Na razie Magnolia musi zadowolić się tym co ma :)
![]() |
Miniaturowe różyczki w kilku odsłonach |
![]() |
Dużo, dużo pracy nad tymi pnącymi różyczkami |
Modelina to bardzo wdzięczny materiał, największe problemy stwarzają mi kolory ciemne. Są nieprzewidywalne po wypieczeniu. Tak jest w przypadku zieleni. Po wyjęciu z piekarnika coś co było piękną soczystą wiosenną zielenią staje się ciemne i niezbyt wiosenne. Nauczona doświadczeniem wypiekam przed włożeniem ogromu pracy w stworzenie liści próbki kolorów.
Nie do końca jestem zadowolona z ostatnich malutkich różyczek, chociaż włożyłam w nie bardzo wiele pracy.
Zawsze jest nadzieja, że kolejne (a pomysł już jest) będą bardziej precyzyjnie wykonane.
![]() |
Sekretne miejsce w miniaturowym ogrodzie |
Na razie Magnolia musi zadowolić się tym co ma :)
Och Ty perfekcjonistko! Róże są prześliczne. Wyglądają jak moje prawdziwe. Mam w ogrodzie miniaturowe pnące róże tego koloru. Latem mam problem z głowy, zrywam gałązkę i wstawiam do wazonu w salonie Maggie. Mogę je też zasuszyć, nie tracą koloru przez długi czas. Sekretne miejsce bardzo mi przypomina sielskie dzieciństwo u babci na wsi :):):)
OdpowiedzUsuńRóże nie są aż tak śliczne jak tego oczekiwałam, ale pracuję nad tym :). Też mi się ten wychodek (tak to kiedyś chyba nazywano) kojarzy z bardzo, bardzo wczesnym i bardzo szczęśliwym dzieciństwem u dziadka:).
Usuńprzepiękne:)podziwiam za precyzję:)))
OdpowiedzUsuń¡Preciosas!
OdpowiedzUsuńGracias Isabel :)
UsuńVery beautiful! And I think the colours are fine.
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńSą cudowne! Jesteś chyba zbyt surowa dla siebie. ;) No i sam przybytek - rewelacja!
OdpowiedzUsuńChciałabym móc osiągnąć inny efekt, ale nic nie przychodzi łatwo :) Dziękuję.
UsuńSo beautiful, perfectly done!
OdpowiedzUsuńThank you Ingi :)
UsuńSo sweet! Did you make the roses yourself?
OdpowiedzUsuńPERFECT!
Nice day!
Sigrid
Hi Sigrid, all the flowers I made myself. Thank you:)
UsuńHave a nice day.
¡Fantástico rincón!las rosas blancas me han enamorado:-)
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńBeautiful!
OdpowiedzUsuńGeneviève
Thank you Genevieve :)
OdpowiedzUsuńI LOVE the look of your roses cascading over the outdoor privy! What a unique idea to incorporate into the landscape of your Magnificent garden. I think that your roses look lush and the colors are Beautiful, as is the way that that they are climbing the exterior of the outhouse. It certainly makes that necessary experience, far more pleasurable than it otherwise would be!
OdpowiedzUsuńelizabeth
I love these wonderful flowers !!!!
OdpowiedzUsuńDzień dobry Pani. Trafiłem właśnie na Pani bloga i jestem pod wrażeniem Pani pracy.. a temat miniaturowych domków jest mi bardzo bliski ponieważ prowadzę malutki sklepik w internecie pod adresem tycichatka.pl :) Serdecznie zapraszam również do siebie. Serdecznie pozdrawiam i wszystkiego dobrego :) Michał
OdpowiedzUsuń