Apetyczny Kolor

Zdarza się tak, że bardzo się nam coś podoba, ale.... No właśnie kolor nie ten, kształt mógłby być trochę inny, albo inny szczególik, który sprawia, że nie do końca jesteśmy pewni czy aby to jest na pewno to o co nam chodzi.

W pełnym wymiarze może to być problemem, za to w miniaturowym świecie możemy zmieniać wszystko do woli. Bardzo, bardzo podobały mi się krzesła, których tapicerka być może bardziej pasowałaby do czasów zamierzchłych, niemniej jak dla mnie była zbyt agresywna (nie wiem czy to właściwe słowo). Jadalnia w remontowanym domku dla lalek jest (jak cała reszta) umeblowana mebelkami w kolorze orzechowym, tapety są jasne i czerwono szare pasy tapicerki krzeseł aż krzyczały z wnętrza burząc mi całą moją harmonię :). Stąd też zdecydowałam się na zmianę tapicerki na kolor bardzo apetyczny czyli biszkoptowy. Pomysł na nazwę nie mój, a producenta materiału, ale bardzo mi się to określenie spodobało.

Zdejmowanie starej tapicerki z miniaturowych krzeseł

Zdejmując starą tapicerkę trzeba być ostrożnym aby nie uszkodzić delikatnych krzesełek, ale przy pomocy mojej szpatułki stomatologicznej nie stanowi to większego problemu. Pozostawiam oryginalną gąbkę przyklejoną do kartonika stanowiącą siedzisko i oparcie i oklejam je nowym materiałem. Poniżej kolejne etapy zmiany tapicerki.

Kolejne etapy wymiany elementów tapicerowanych w miniaturowych krzesłach


Do większości prac z materiałami używam kleju do materiałów zarówno w wersji szybkoschnącej jak i o nieco dłuższym czasie wiązania. W zasadzie zarówno zasłonki, firanki, koronki, wszelkie ozdóbki przyklejam a nie przyszywam. Cieniutka warstwa kleju nie zwiększa objętości i grubości materiału co w występuje w przypadku użycia nici. 
Klej nakładam albo wykałaczką, albo drugim ulubionym narzędziem stomatologicznym (użytecznym też przy pracy z modeliną) tajemniczym zgłębnikiem :)


Krzesło przed i po zmianie tapicerki.

Krzeseł w sumie jest sześć, ale praca nie jest zbyt trudna, pozostaną jeszcze do zrobienia zasłonki, w zbliżonym odcieniu i będę mogła zaprezentować nową odsłonę jadalni.

Komentarze

  1. Podziwiam i czekam jak będą wyglądały przy stole.

    OdpowiedzUsuń
  2. A może jakieś zdjęcie jak wyglądały z tyłu bo bardzo mnie to ciekawi! A w ogóle to piękne są, chociaż mi i w poprzedniej wersji się podobały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. You were so right in making the decision to change the upholstery. It has given these Beautiful chairs a new lease on life. The elegant frames are really set off now with the biscuit colored fabric that you have chosen and they bring a lightness to the space surrounding them. Now I can't wait to see them installed in your dining room! :D

    elizabeth

    OdpowiedzUsuń
  4. Zmiana jak najbardziej na plus, w jasnym wydaniu są śliczne. Czekam na całą jadalnię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podobają te nowe szatki. Czekam teraz na końcowy efekt w całości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzień dobry. Biszkoptowe krzesełka są rzeczywiście prześliczne i prezentują się nader apetycznie, ale i w poprzedniej pasiastej odsłonie też miały swój smak. Wspaniałe jest zdjęcie, przedstawiające kolejne etapy pracy. No i ta precyzja wykonania! - jak zwykle u Pani, Pani Agnieszko - pełna maestria! Pozdrawiam najserdeczniej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, skąd ja znam tą walkę :) krzesło ładne, kolor nie ten... tak walczyłam z tymi moimi mahoniowymi krzesłami :) a tapicerka poddana została flamastrowej rewolucji :) nie ma jak podbieranie przyborów przedszkolaka! Każdy sposób jest dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna zmiana! Aż chciałoby się posadzić pupę na biszkopcie! Materiał marzenie, wykonanie jak zawsze perfekcyjne

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz